Nigdy nie przepadałam za matematyką i wszelkimi dziedzinami z nią związanymi (zresztą z wzajemnością).
Ledwo zdałam maturę z matematyki, akurat byłam tym szczęśliwym rocznikiem, któremu po tylu latach się trafiła ;)
Na studiach Statystykę omijałam szerokim łukiem, zaś teraz przyszło mi się zmierzyć z Logiką. Byłam na kilku wykładach, jednak zrezygnowana faktem, że ni w ząb tego nie rozumiem spasowałam. A w sobotę egzamin...
Z pomocą przyszła mi koleżanka, która poleciła mi genialną książkę K. Wieczorka , umieszczoną w internecie. Książka w genialny, prosty sposób tłumaczy zagadnienia związane z Logiką w prosty , że tak powiem, łopatologiczny sposób! Naprawdę polecam wszystkim tym, dla których takie rzeczy kojarzyły się z bólem głowy, brzucha, mdłościami i innymi ciekawymi dolegliwościami wywołanymi stresem z powodu nie rozumienia ;))
Lecę dalej przyswajać wiedzę!
Buziaki, B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz